Po wieczornym prysznicu Joanna buszuje w kuchni w poszukiwaniu czekolady, na którą ma wielką ochotę?znowu objawia jej się Elżbieta?Joanna pyta przyjaciółki czy może Tadeuszowi oddać z czystym sumieniem dzieci,?ale matka tychże dzieci nie chce albo i nie może odpowiedzieć na tak zadane pytanie?obie zjadają po parę kosteczek czekolady?Elżbieta ma pretensje do przyjaciółki, że gdy jeszcze żyła to Joanna nie bardzo interesowała się jej życiem? i to nie jest argument,że ona byłą skryta?trzeba się spieszyć kochać ludzi,bo tak szybko odchodzą?i Elżbieta dodaje dziwną uwagę, że najgorsze jest to,że nie czuje się Smaku?Joanna sięga po następną kostkę czekolady, ale na stole nie ma czekolady a na krześle naprzeciwko niej nie ma Elżbiety?kobieta idzie do łazienki i przynosi test ciążowy?odczekuje kilka chwil, ale gdy z pokoju dziewczynki rozlega się krzyk, wyrzuca test do kosza i idzie do sypialni Agnieszki?dziewczynce śniła się mama?Agnieszka ma wątpliwości czy tata naprawdę jest taki fajny jak się wydaje?ona go prawie nie pamięta, a z tego, co mówiła mama wynikało, że kiedyś nie był dla nich dobry?