Pierwsze zadanie na nowym stanowisku było bardzo trudne dla Joanny?musiała zabrać na lunch Puszka i Marusię, czyli pieska i żółwia pani prezes?piesek był w porządku, ale żółwia Joanna najzwyczajniej w świecie się brzydziła?pani prezes była straszna! Wieczorem było spotkanie z przyjaciółkami w ulubionym klubie?pośmiały się, pożartowały i dzień od razu był fajniejszy?Agata poderwała jakiegoś faceta, Ula dopytywała się czy Darek znowu jest wolny?Joanna poopowiadała o swojej nowej szefowej? Wieczorem znowu wpadł Marcin?zobaczył jej rakietki do badmintona i chciał zagrać?dzwonek do drzwi przerwał im umawianie się na rozgrywkę?wpadł policjant,który powiadomił Joannę o śmierci Elżbiety i najwyraźniej był pod jej urokiem?Marcina opowiadał trochę o firmie, że niedługo chyba padnie, nie ma nowych zleceń, ludzie się wykruszają?i tak mimochodem wspomniał, że jego rodzice są współwłaścicielami firmy Stefana?i ona była głównym jej filarem?zagrali w tego badmintona i Joanna już od bardzo dawna nie czuła się tak dobrze?pod jej,a właściwie Elżbiety mieszkaniem Joanna przeprosiła Marcina, że nie zaprosi go, ale jest bardzo zmęczona?Ale Marcin zauważa, że w mieszkaniu pali się światło, a ona na pewno nie zostawiła włączonego światła?Marcin wchodzi z nią na górę?w mieszkaniu panuje bałagan a z drugiego pokoju wyskakują dzieci?
NIESPODZIANKA
Losowe artykuły:
Aromatyczna pomidorowa z grzankami
Pomidor – to zabawne ale pierwsze co nasunęło mi się na myśl to zabawa z dzieciństwa 🙂 A tak już całkiem poważnie, wszyscy coś tam słyszeliśmy, że są zdrowe, ale co dokładnie zawierają i na co pozytywnie wpływają to już nie koniecznie pamiętamy.
Może zacznijmy standardowo od paru liczb 🙂...
Tagliatelle z brokułami i pomidorkami cherry
Mój kolejny przepis na smaczny obiad z dużą dawką witamin 🙂
Brokuły są niskokaloryczne, a ponadto zawierają dużo błonnika pokarmowego. W 100g mają 30 kcal, a przy tym 2,82 g białka, 6,64 g węglowodanów, 0,37 g tłuszczy oraz 2,6g błonnika. Zaledwie 200g tego warzywa całkowicie pokrywa dzienne zapotrzebowanie człowieka na...