Jeśli dopiero zaczynasz swą przygodę z treningami, wizytami na siłowni, czy w fitness klubie, nie musisz od razu biec do sklepu i wydawać całej pensji na wszystkie możliwe gadżety. Są jednak rzeczy, w które warto zainwestować już od początku. Według mnie najważniejsze jest dobre obuwie. Odpowiedni rozmiar oraz rodzaj zależny od treningu, na który uczęszczamy, pozwoli zminimalizować ryzyko kontuzji. Jeśli zdecydowaliśmy się na zajęcia fitness o umiarkowanym obciążeniu wybierzmy lekkie i przewiewne obuwie. Kolejnym równie ważnym Must Have jeśli zaczynamy ćwiczyć jest odpowiedni biustonosz sportowy. Pamiętajmy, że musi on mocno podtrzymywać biust, dlatego obwód musi być ciasny, jednak umożliwiający swobodne oddychanie.

Co jeszcze może się przydać? Mamy wygodne, oddychające buty, więc przydałyby się również oddychające skarpetki, najlepiej szybkoschnące. Duży ręcznik, który można będzie rozłożyć na macie, co niewątpliwie podniesie nasz komfort higieniczny. Krótkie spodenki zapewniające swobodę ruchów oraz zapobiegające nadmiernemu poceniu się z funkcją szybkiego odprowadzania potu.

1. buty – Nike (499zł) 2. ręcznik – Nike (110zł) 3. skarpetki – Hike.pl (21,59zł) 4. Spodenki – Forpro.pl (109zł)

Modne, kolorowe ubrania poprawiają humor, dodają energii i motywują do działania. Profesjonalnie ubrani czujemy się pewniej i mocnej się staramy. Rzeczy te nie są co prawda konieczne aby uprawiać sport, jednak podnoszą nasz komfort dzięki specjalnym materiałom i technologiom odróżniającym ubrania sportowe od zwykłych. Jeśli dopiero zaczynamy i nie wiemy, czy zajęcia się nam spodobają, nie nakłaniam do wydawania ogromnych sum na tego typu odzież, ale jeśli lubimy to co robimy i mamy pewność, że chcemy podążać tym szlakiem do celu – naprawdę warto zainwestować!

1. biustonosz sportowy – Bodyism (ok. 270zł) 2. opaski do włosów – H&M (9,9zł) 3. spodnie – Happy Fit (119zł) 4. top – Zalando.pl (119zł)

Niewątpliwie posiadanie własnej maty nie jest koniecznością. Zazwyczaj w klubach jest ich aż nad to, jednak co własna to własna, a jeśli nie zdążymy na zajęcia zawsze mamy na czym poćwiczyć w domu 🙂 Bidon też się przyda, myślę, że nawet pozwoli nam zaoszczędzić. Wszyscy chyba wiemy, jak drogie są małe wody mineralne w takich miejscach. No i rzecz jasna musimy mieć w czym nosić wszystkie te rzeczy. Torba, która mi przypadła do gustu i którą Wam prezentuję posiada elegancki design, dzięki czemu nie tylko w drodze na siłownię może się przydać.

1. torba – Adidas (249zł) 2. mata – Nelly.com (179zł) 3. bidon – Elite (19,90zł) 4. bluza – Puma (199zł)

Teraz kilka gadżetów, które mogą bardzo umilić czas podczas ćwiczeń. Kto nie lubi słuchać swojej ulubionej muzyki? Odciąć się od całej reszty ludzi, od ich rozmów, czy – tym bardziej – sapania. Muzyka relaksuje, nadaje tempo i zmniejsza uczucie zmęczenia. Zegarek sportowy Suunto mierzy nasze tętno w czasie rzeczywistym, średnie i maksymalne oraz szybkość, tempo i ilość spalonych kalorii. Ponadto posiada wiele, wiele innych równie przydatnych funkcji.

1. ipod – Apple (219zł) 2. słuchawki – Beats (829zł) 3. opaska na ramię – Nike (159zł) 4. zegarek sportowy – Suunto (1250zł)

Zgadzacie się ze mną? A może macie jakieś swoje nieodzowne gadżety fitnessowe, których nie umieściłam w tym zestawieniu?