Bird Hunter: Wild Wings Edition

Biegałeś już ze strzelbą za kosmitami i rozwalałeś hitlerowców. Wymordowałeś też kiedyś pół garnizonu orków i wyciąłeś w pień kilku policjantów o twarzach świni. Masz na swoim kącie świętego Mikołaja, jelenia, T-Rexa, rekina i myśliwego. Najwyższy czas pomyśleć o czymś oryginalniejszym… na przykład o ptaszku.
Bird Hunter należy do serii niezwykle popularnych w Stanach Zjednoczonych gier, pozwalających graczowi wcielić się w rolę myśliwego i wziąć udział w prawdziwym polowaniu. Czołowy reprezentant tegoż gatunku, słynny Deer Hunter, doczekał się już czterech wersji, grubej na 100 stron analizy socjologicznej oraz parodii, zatytułowanej Deer Avenger. O dziwo polowanie na myśliwych również się przyjęło i nie tak dawno do sklepów trafił Deer Avenger 2. Amerykańscy gracze szaleli też na punkcie Cow Hunter, Carnivores (dinozaury) i całkowicie świeżego Shark Hunter (gra miała swą premierę na początku maja, zaś główną rolę grały w niej rekinki). Już niedługo, jak już wspomniałem, zaatakują ptaki i co ciekawe, na polowanie będziesz się mógł wybrać wraz ze swoim kolegą! Dobrodziejstwa trybu multiplayer opanowują świat…
Bird Hunter: Wild Wings Edition nie wniesie większych nowinek do serii. Zaoferuje przyzwoitą grafikę wymagającą dość szybkiego procesora (zalecane P 400, 64 MB RAM i akcelerator 16 MB), realistyczny, nagrywany w naturze dźwięk, standardowe tryby rozgrywki, zwyczajowy styl polowania (FPP/TPP) oraz całą masę bajerów, które też pojawiały się już wcześniej. Wśród nich znajdzie się oczywiście cała masa dzikiego ptactwa. Szczególną uwagę warto zwrócić na dwa gatunki indorów (wschodni i Merriam), białego gołąbka, bażanta, dziką gęś śnieżną i kanadyjską, parę rodzajów kaczek, kuraka, głuszca, a nawet cietrzewia. Wśród miejsc, w które będzie można się udać, warto wspomnieć o lasach, łąkach i jeziorach w okolicach:

Mena, Arkansas
Stuttgart, Arkansas
Curtis Ranch, California
Willows, California
Long Pine, Nebraska
Fox Prairie, Nebraska

Autorzy Bird Hunter: Wild Wings Edition obiecują zaopatrzyć graczy w co najmniej 9 rodzajów strzelb, łuki używane do polowań, a także psy. Miłośnicy zwierzątek wspomagających myśliwego ucieszą się na widok niemieckiego krótkowłosego pointera, węgierskiego krótkowłosego viszla (czort wie, co to jest), setera angielskiego, golden retrivera, chesapeake bay retrivera (to chyba ten czarny retriver, o ile się nie mylę), a także suk wyżej wymienionych gatunków. Nie zabraknie też charakterystycznych dla polowań zawołań, całego szeregu łusek, GPS-u i wabików.
Oczywiście można się zastanawiać, czy polowanie na ptaki, takie jak oferują twórcy Bird Hunter: Wild Wings Edition, jest rozrywką dobrą, czy też haniebną. W Polsce już od momentu pojawienia się pierwszego odcinka Deer Hunter pokpiwano z tego typu gier. Cóż, moja opinia jest prosta. Lepiej jest strzelać do jelonków, ptaszków, krówek i księży (też było…) na komputerze, niż robić to w rzeczywistości. Prawdziwe polowania nie mają bowiem zbyt wiele wspólnego z pojedynkiem fair, o jakim czasem mówią w TV myśliwi. Takie polowanie na ptaki w rzeczywistości wygląda tak: dwóch grubasów wjeżdża jeepem głęboko w las, stawia na dachu magnetofon z ćwierkającymi ptaszkami, potem raczy się piwem i strzela do wszystkiego, co się w okolicy pojawi. Żenada. Zdecydowanie lepiej włączyć komputer.