Rate this post

Marta i Justyna były w podobnej sytuacji: ubogie krewne rezydujące w Korczynie?od kiedy Justyna zaczęła bywać w Bohatyrowiczach Marta z troską spoglądała na młodą krewną, a że z natury była szczera i zwykle mówiła, co myślała, kiedyś ostro skrytykowała postępowanie Justyny wobec Jana. Zapytała czy Justyna myśli, że u niej w piersi bije serce, bo jest panienką ze dworu, a u niego(Jana) kamień, bo on chłop? Że pobawi się kamuszkiem,póki los jej nie ześle bardziej odpowiedniego kawalera? że on nic nie czuje? Justyna bardzo się oburzyła ?z obrazą w głosie zapytała ciotki, na jakiego to niby ona czeka kawalera? A chociażby na tego Różyca?obie kobiety uspokoiły się w końcu i Justyna zapytała, dlaczego Marta nie wyszła za Anzelma,jeśli go kochała,?bo Anzelm myślał, że pracy ciężkiej się wystraszyła,?więc ciotka opowiedziała jej, że nie tyle pracy się dbałą, co śmieszności,?bo znajomi kpili, że taki adorator jak Anzelm sam pewnie nawet gnój z obory wybiera, więc czy takie perfumy jej się spodobają?i z wielką goryczą dodała, że honor jej się należy właśnie za to, że nie pracowała, dzieci nie rodziła?