Zimowa sceneria jest idealna jeśli chcemy zorganizować baśniowy ślub. Warunek jest tylko jeden – musimy lubić zimę 🙂 Osobiście nie przepadam za nią aż tak bardzo i nie wyobrażam sobie mojego Wielkiego Dnia o tej porze roku. Jednak kiedy patrzę na te wszystkie zdjęcia nie mogę od nich oderwać wzroku, są takie romantyczne, takie piękne, takie zjawiskowe.

Organizacja wesela zimą ma też niewiarygodnie dużo plusów! Nie musimy martwić się o dostępność terminów w salach, u fotografa i kamerzysty, orkiestry czy Dj. W związku z tym możemy wszystko zaaranżować w pół roku, a nawet mniej. Ba, wielokrotnie ceny tych usług są również dużo niższe, ze względu na małą ilość imprez w tym czasie, usługodawcy wolą mieć mniejsze zyski, ale mieć zlecenie. Ogromnym plusem zimowego ślubu jest, tak jak już wspominałam, baśniowa sceneria, którą możemy wykorzystać w trakcie sesji zdjęciowej. Fotografie ślubne rodem z „Królowej Śniegu” na pewno będą niepowtarzalne wśród znajomych. Tą chłodną porą, jeśli nie nastąpi niefortunne załamanie pogody, w postaci nagłej śnieżycy czy odwilży, możemy być również spokojne o fryzurę i makijaż, ponieważ powietrze w tym okresie jest suche i zimne – wszystko trzyma się nienagannie. Jest to także dobry pretekst do zakupu futerka, czy futrzanej narzutki oryginalniejszej niż popularne szale, czy bolerka. Jak również dwóch par butów – w miarę ciepłych botków, czy kozaków oraz lżejszych pantofelków, które założymy już w sali weselnej.

Wesele o tej porze roku ma też, jak i o każdej innej, minusy. Zakup drugiej pary butów, czy ciepłego okrycia to dodatkowy wydatek, którego w miesiącach letnich nie ponosimy. Istotne jest również, czy sala weselna posiada odpowiednią szatnię aby nasi goście mogli w niej pozostawić swoje rzeczy oraz czy jest jakieś spokojniejsze miejsce, w którym mogliby oni odpocząć od głośnej muzyki i siedzenia za stołem – latem można wyjść na zewnątrz, zimą nie zawsze. Niestety istnieje też większe ryzyko brzydkiej pogody, która może popsuć Nasz Wielki Dzień lub pokrzyżować plany związane z sesją zdjęciową. Ponadto, nawet jeśli aura dopisze i plener będzie miał miejsce wśród iskrzących się w słońcu płatków śniegu, to niska temperatura może okazać się zbyt uciążliwa i ograniczyć możliwości w zakresie wykonywania zdjęć.

Każdy z pewnością ma swoje zdanie na temat ślubu zimą 🙂 Według mnie jest piękny i niepowtarzalny, jednak ja nie chciałabym organizować swojego o tej porze roku również ze względu na to, że dzień jest taki krótki i wychodząc z kościoła nawet o trzeciej godzinie jest już szarówka. A Wy jesteście za czy przeciw? Marzycie o takiej romantycznej, bajkowej scenerii? A może nie znosicie zimy? 🙂