Rzadko na blogu goszczą przepisy w skład których wchodzi mięso, a wcale nie jadam go aż tak sporadycznie. Kiedy już się na nie decyduję zazwyczaj wybieram drób lub wołowinę. Dziś więc postawiłam na mięso wołowe i przygotowałam obiad w iście meksykańskim stylu 🙂 Ale zanim przejdziemy do przepisu na burrito, chciałam podzielić się z Wami najistotniejszymi informacjami o tym czerwonym mięsie.

Pod względem wartości odżywczych wołowina należy do najwartościowszych mięs, o czym decyduje podstawowy skład chemiczny oraz zawartość składników egzogennych. Jest to mięso średnio kaloryczne – wartość kaloryczna zależy od ilości tłuszczu zawartego w nim. Około połowa tłuszczu zawartego w wołowinie to korzystny dla zdrowia tłuszcz nienasycony. Mięso wołowe zawiera znaczne ilości białka cechującego się wysoką wartością biologiczną, przyswajalność przez człowieka tych białek, ze względu na bliski optymalnemu zestaw aminokwasów egzogennych, waha się w zależności od ilości tkanki łącznej w granicach od 70 do 100%. Jest jednym z najlepszych źródeł sprzężonego kwasu linolowego (CLA), który pomaga w redukcji tkanki tłuszczowej, działając przy tym ochronnie na mięśnie. Wołowina jest szczególnie bogata w L-karnitynę składnik bardzo istoty dla każdego sportowca, ponieważ odgrywa ogromną rolę w przemianie energii w organizmie oraz zapewnia wytrzymałość i wspomaga regenerację po wysiłku. Jest również zasobna w aminokwas – alaninę, chroniący mięśnie w momencie niedoboru węglowodanów przed spaleniem. Mięso to stanowi główne źródło zapotrzebowania człowieka na witaminę B12 nie występującą w produktach roślinnych, witaminy B1 i B6. Ponadto ma sporo składników mineralnych, zwłaszcza fosforu i żelaza. Jest bardzo wartościowym mięsem, zwłaszcza dla osób aktywnych fizycznie. 100-gramowa porcja wołowiny to: 116 kcal, 19,6 g białka i 3,8 g tłuszczu.

Składniki na 2 porcje:
– 2 pszenne tortille,
– 130 g siekanego mięsa wołowego ekstra,
– 1 czerwona papryka Palmero (równie dobrze sprawdzi się zwykła),
– 1/2 czerwonej cebuli,
– 1 ząbek czosnku,
– 150 g fasoli czerwonej konserwowej,
– 100 g kukurydzy konserwowej,
– 400 g opakowania pomidorów z puszki,
– 1/2 papryczki chili,
– 2 łyżeczki oliwy z oliwek,
– 1 łyżka soku z limonki,
– sól,
– pieprz,
– papryka słodka,
– pieprz cayenne,
– kakao o obniżonej zawartości tłuszczu,
– kumin,
– oregano
dip guacamole:
– 1/2 awokado,
– 1 łyżka oliwy z oliwek,
– 1/2 łyżki tabasco,
– 1/2 łyżki soku z limonki,
– sól,
– 1 bardzo mały ząbek czosnku,
– 1/2 czerwonej cebuli,
– 1/4 papryczki chili,
– 1/2 małego pomidora

Przygotowanie:
Na łyżeczce oliwy smażę mięso, kiedy zaczyna się rumienić przyprawiam je solą i pieprzem oraz bardzo drobno posiekanym czosnkiem. Na oddzielnej patelni rozgrzewam łyżeczkę oliwy z oliwek i piekę na niej drobno pokrojoną cebulkę z papryką. Następnie usmażone mięso przekładam na patelnię z warzywami i zalewam całość pomidorami z puszki. Dodaję także posiekaną najdrobniej jak tylko potrafię papryczkę chili. Całość gotuję przez ok. 5 min. Po tym czasie dorzucam na patelnię kukurydzę i fasolkę oraz przyprawy: sól, pieprz, paprykę czerwoną, pieprz cayenne, kumin i kakao. Mieszam dokładnie i gotuję, aż sos stanie się naprawdę gęsty. Pod koniec gotowania dodaję sporą szczyptę oregano, wyłączam gaz i doprawiam całość łyżką soku z limonki. Obie tortille podgrzewam na patelni z jednej i z drugiej strony, nakładam na nie jeszcze ciepły sos i zwijam je w koperty. Tak złożone podgrzewam dosłownie przez minutkę z jednej i z drugiej strony. W międzyczasie przygotowuję dip 🙂 Awokado, oliwę z oliwek, czosnek, tabasco oraz sok z limonki miksuję na gładki krem. Cebulę, chili i pomidora kroję w bardzo drobną kosteczkę, a następnie mieszam z kremem z awokado i doprawiam do smaku solą.

Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam tortille 🙂 Goszczą u mnie bardzo często, na bardzo wiele sposobów! Jeśli spodobał Wam się ten przepis i chciałybyście więcej to chętnie podzielę się z Wami innymi, sprawdzonymi pomysłami na tortillę 🙂