Za oknem robi się coraz chłodniej, musiałam więc pomyśleć o nowych butach na zimę. Miałam nawet zamiar umieścić na blogu mały przegląd kozaków, ponieważ zanim udałam się na zakupy przejrzałam propozycje sklepów internetowych. Wybór jest w nich ogromny, ale nie chciałam zamawiać niczego bez mierzenia, ze względu na to, że mam rozbudowane łydki. Wybrałam się zatem na shopping – było tak jak się spodziewałam. Co z tego, że podobała mi się jedna para w Badurze, skoro nie mogłam jej dosunąć? Zresztą z dwiema z Wojasa było tak samo 🙁 To znacznie zawęziło mi pole wyboru. Ostatecznie kupiłam te, które najbardziej mi się spodobały i co najważniejsze nie miałam problemu z ich zasunięciem.

WOJAS KOZAKI 4650-51 599zł.

To czarne kozaki wykonane z naturalnej, licowej skóry. Posiadają one jeden z najmodniejszych od paru sezonów obcas – słupek o wysokości 9cm, obłożony skórą, dzięki któremu są bardzo stabilne. Kozaki są wysokie, ale nie sięgają pod samo kolano, dzięki czemu pasują nawet do dłuższych kurtek i płaszczyków, nie skracając optycznie figury. W środku wyłożone są miłym i ciepłym futerkiem, więc stopy nie zmarzną 🙂 To, co je odróżnia od innych par, to asymetryczna cholewka – dłuższa z przodu niż z tyłu oraz bordowy pasek na podeszwie.
Przy kasie dowiedziałam się, że w Wojasie jest promocja -40% na drugą parę – czemu by nie skorzystać pomyślałam? I tak oto w ten sposób oprócz kozaków zakupiłam botki z tej samej kolekcji. Posiadają one ten sam obcas, taki sam czubek i taką samą podeszwę. Pięknie leżą na stopie! Kupując je ze zniżką oszczędziłam 159,60zł 🙂 Ich cena regularna wynosiła 399zł.
Co sądzicie, fajne czy słabe?