Najbogatsza panna we wsi nie czuła tej sympatii, co wszyscy inni, do Justyny?może ona pierwsza swoim zakochanym sercem, przeczuwała, że panna Orzelska jest dla Jana dużo ważniejsza niż tylko jako panienka ze dworu?już pierwszym razem, gdy zobaczyła ich razem, stwierdziła ze pan Jan spojrzał w słońce(Justyna) to mu iw oczach pociemniało?powoli traciła nadzieję,że kiedyś wyjdzie za Jana?nigdy nie omieszkała w jakiś sposób zrobić Justynie jakiejś przykrości, jak wtedy, gdy panna Orzelska była z Janem na mogile Jana i Cecylii i nie zdążyli wrócić przed burzą, w wyniku deszczu Justynie włosy się rozpuściły i spadały czarną, bujną kaskadą na plecy? Jan patrzył na tę burzę włosów tak zachwyconym spojrzeniem i mruczał pod nosem, ?że też pan Bóg takie cudności stwarza,??że panna Domontówna nie zdzierżyła i ostro skrytykowała postępowanie Justyny?i jeszcze jeden taki incydent miał miejsce, gdy Justyna z powodu znajomości z Janem narażona była na wrogie zachowanie Jadwiśki Domontówny?było to na weselu Elżuni?